Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Rozdział 14

         -Gdzie się wczoraj podziewałaś? - Armin dołączył do mnie, gdy szłam przez korytarz i objął mnie ramieniem.  -Strefa osobista. - zażartowałam strzepując jego rękę, nie zniechęcił się i ponownie mnie objął. -Więc gdzie byłaś? - dopytywał.  -Tu i tam. - odparłam wymijająco.  -Byłem tu i tam i cię nie było.  -Musieliśmy się minąć.  -Zaczęliście robić projekty? - do rozmowy włączył się Alexy, pojawiał się znikąd, jak zwykle.  -Zamierzam dzisiaj porozmawiać z Lysandrem i wszystko ustalić. - odpowiedziałam.  -Ja i Kentin zaczęliśmy wczoraj i idzie nam całkiem nieźle. - pochwalił się.  -Kentin jest dobrym organizatorem. - powiedziałam i odwzajemniłam jego uśmiech.  -Czyli nasz mroczny rycerz nie jest taki zły? - obok Armina szła Kim. Mówiła o Lysandrze.  Cholera, coś było nie tak z moją spostrzegawczością; a konkretnie za rozkojarzenie odpowiadało metr dziewięćdziesiąt sarkazmu.  -Nie wiem tego. Nie znam go. - odpowiedziałam jej.  -Te oczy mogą gubić, uważaj

Rozdział 13

          -Często tu przychodzisz? - zapytałam, kładąc dłonie na udach.  -Tak. Nie bój się, możesz usiąść. - prychnął, wskazując głową na łóżko.  Przez moje myśli niepożądanie przebiegły wszystkie dziewczyny, z którymi tu był. Był starszy, przystojny, cholernie seksowny, to oczywiste, że wiele dziewczyn to doceniło.  W osłupieniu usiadłam na łożku.  -Jaki jest Lysander? - zapytałam, chociaż miałam ochotę dowiedzieć się z kim tutaj przychodził, wolałam nie pytać. Był dość skryty, a moje pytanie z pewnością uznałby za niestosowne.  Moje pytanie zbiło go z tropu. Patrzył na mnie zastanawiając się nad odpowiedzią.  -Jest najlepszym kumplem. - odparł. - Mimo, że wydaje się dość nierozgarnięty. - wzruszył ramionami. - To tak naprawdę jest... - zawahał się. - po prostu jest dobrym człowiekiem, doceniam jego uczuciowość i empatię, choć bywa wkurzająca. - przeczesał włosy i usiadł obok mnie. - Ma w sobie to coś, co przyciąga ludzi, mimo że stara się pozostać niezauważony. - na myśl

Rozdział 12

         Atmosfera między mną, a Kastielem była początkowo napięta. Żadne z nas nic nie mówiło, chociaż miałam wrażenie, że i on tym razem chciałby pogadać. Była środa, do rozpoczęcia dochodzenia z Dorianem zostało kilka dni; doprecyzowaliśmy plan i ustaliliśmy, że zaczniemy w sobotę. Do tego czasu musiałam się czymś zająć. Nie zadawano nam zbyt wiele, więc czas poświęcony na naukę był znikomy. Treningi z czerwonowłosym odbywały się w określonych godzinach i zawsze trwały tylko tyle ile miały trwać planowo. Spędzanie czasu z Kentinem było idealnym rozwiązaniem; odrabialiśmy razem lekcje, jedliśmy posiłki, czasem nawet udawało nam się w spokoju powspominać stare czasy. Nie lubiłam tego robić przy Rozalii; jej gadatliwość i wrodzone wścibstwo nijak się miało do wspominania w gronie zaufanych osób.           -Dekoncentrujesz się. - warknął Kastiel. Nie było w tym nic wrogiego; ot normalny ton, gdy zwracał mi uwagę.  -Skupiam się. - zaprzeczyłam.  Wtedy wykonał ruch małym workiem tr

Rozdział 11

          -Armin! - zawołałam.  Jakimś cudem mój głos przedarł się przez rozgardiasz panujący na korytarzu. Chłopak odwrócił się na dźwięk swojego imienia, po chwili, gdy mnie zauważył jego twarz rozpromienił uśmiech.  -Gdzie się podziewałaś? Nie widzieliśmy się cały dzień.  -Gdybyś nie uciekł ze sztuki i hiszpańskiego... - zaczęłam jednocześnie przybierając surową minę, jakbym nie pochwalała jego zachowania.  -Mam alergie.  -Musisz być bardziej przekonujący. Koslowa tego nie kupi. - zaśmialiśmy się oboje.  -Dyrektor Koslowa, Keeland. - warczącym tonem poprawił mnie przechodzący obok nauczyciel.  Przewróciłam oczami. Dobrze, że nie nazwałam jej starą jedzą.  -Chodźmy coś zjeść. - właśnie zaczęła się przerwa na lunch.  -Nie mogę, właściwie to musisz coś przekazać Kentinowi. Obiecałam, że z nim pogadam na lunchu, ale coś mi wypadło. Przekaż żeby się ze mną spotkał po lekcjach, w bibliotece. - zauważyłam, że koło toalet stoi Dorian. Czekał na mnie. Miałam nadzieje, że m

Ogłoszenie

Kochani,  Przepraszam za brak rozdziałów w tym tygodniu, dzisiaj wróciłam do domu. Niestety ten tydzień nie był dla mnie łaskawy i nie miałam jak wstawić dla Was tych rozdziałów. Mam je jeszcze nie sprawdzone, więc dopiero w poniedziałek się coś pojawi ❤️